Termometr ustawiamy na otwartej dłoni, następnie delikatnie zaciskamy dłoń. Obserwujemy szybki przepływ cieczy z dolnej bańki do górnej – czyli mierzymy poziom naszego zakochania. Oczywiście jest to tylko żart, ponieważ rzeczywiście za pomocą ciepłej dłoni ogrzewamy dolną bańkę termometru.
Rys. 1. Termometr miłości.
W środku bańki mamy zabarwiony (najczęściej na czerwono) alkohol etylowy, a nad nim unoszą się jego pary nasycone. Zanim dotkniemy termometru, ciecz i pary znajdują się w równowadze termodynamicznej. Kiedy zaczynamy ogrzewać dolną bańkę, równowaga ta zostaje zakłócona – wzrasta ciśnienie pary nad cieczą, które natychmiast wypycha ciecz ku górnej bańce. (Zobacz: http://dydaktyka.fizyka.umk.pl/zabawki/files/termo/termometr.html)