Wydział Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UMK w Toruniu


Start
Wprowadzenie

Doświadczenie Witelona

Rynna Galileusza

Doświadczenia z elektrostatyki

Doświadczenia Volty i Galvaniego
Pryzmat wodny Goethego
Wahadło Foucault’a



 Strona UMK  Strona Wydziału  Strona Instytutu  PDF  Uniwersytet A-Z    



Poczta
Zobacz też:
Interaktywna wystawa FIAT LUX - od Witelona do tomografu optycznego

Jak eksperymentowano dawniej?



Doświadczenie Witelona


Występują: Witelon (W), Jego Uczennica (U).



U: Dzień dobry Mistrzu Witelonie.

W: Witaj Kasiu, co Cię do mnie sprowadza?

U: Obiecałeś pokazać mi przyrząd, który dowodzi prostoliniowości rozchodzenia się światła.

W: Jeżeli się nie mylę umówiliśmy się na wczoraj.

U: O tak zapomniałam – przepraszam.

W: Jesteś roztargniona jak zwykle. Wiesz chociaż jaki mamy rok?

U: 1270.

W: Dobrze, że choć tego nie zapomniałaś. Żyję już 50 lat na tym świecie i jeszcze tak nierozgarniętego ucznia nie miałem. 

U: (do publiczności przyciszonym głosem): Mistrz Witelon jest znanym w całej Europie polskim badaczem. Nie ma zbyt dużo czasu, bo właśnie kończy kolejny tom swojego dzieła dotyczącego optyki „Perspectiva”, w którym m.in. dowodzi prostoliniowości rozchodzenia się światła. Bardzo nie lubi, kiedy jego uczniowie zapominają o spotkaniach.
(do Wielona) Przepraszam mistrzu. Obiecuje, że to się już więcej nie powtórzy!

W: Mam nadzieje…  (do siebie) mówili mi, żeby nie przyjmować dziewczyny.

U: Mistrzu, co to za krążek? (pokazuje na przyrząd).

W: To nie krążek, ale przyrząd naukowy, dzięki któremu mogę dowieść, że światło rozchodzi się po liniach prostych. Możesz przeczytać o tym w moich księgach – oczywiście, kiedy nauczysz się dobrze łaciny.

U: Dopiero zaczynam naukę – może wiec opowiesz mi po polsku o tym krążku – o przepraszam – przyrządzie naukowym.

W: Opowiadałem Ci na poprzedniej lekcji, że światło rozchodzi się prostoliniowo, pamiętasz co to znaczy?

U: O tak! Jeżeli spojrzę przez proste, puste źdźbło zboża mogę zobaczyć co jest po jego drugiej stronie, ale jeżeli je zegnę – obraz przestaje być widoczny (patrzy przez prostą rurkę, a potem ją zgina).

W: Właśnie tak. Dzięki przyrządowi, który widzisz przed sobą sprawdzimy, czy światło rzeczywiście rozchodzi się prostoliniowo. Spójrz! W przyrządzie są 3 otworki. Wpuszczamy promień światła przez jeden z nich, a następnie w odpowiednim miejscu – tu sobie je wcześniej zaznaczyłem – ustawiamy płytkę z drugim otworkiem. Promień światła przechodzi przez te dwa otworki i opuszcza go przez trzeci. Przygotowałem rysunek: Tu jest otworek pierwszy, tu drugi, a tu trzeci. Rozumiesz?



U: Tak, otworki widzę, ale nadal nie rozumiem, co to ma wspólnego z prostoliniowością rozchodzenia się światła…

W: Ustawiamy świeczkę i płytkę tak, żeby promienie światła mogły przejść przez wszystkie trzy otwory.  Następnie mierzymy rozwartość wiązki światła po prawej i po lewej stronie trzeciego otworu. Widzisz?

U: Tak.

W: Po dokonaniu tych pomiarów wyjmujemy płytkę z cylindra. Co widzisz teraz?.. Rozwartość wiązki świetlnej oczywiście się zwiększyła. Jeżeli po prawej stronie trzeciego otworu jej przyrost jest taki sam, jak po lewej, znaczy to, że światło rozchodzi się prostoliniowo. Rozumiesz?
 


 

U: Tak – to takie proste. Jeżeli światło „skręcałoby” np. w prawo, przyrost wiązki po prawej stronie byłby większy niż po lewej, a jeżeli przyrosty te po obu stronach są takie same oznacza to, że światło rozchodzi się prostoliniowo. Dlaczego ja tego nie wymyśliłam? (do siebie) Może dlatego, że nie znam łaciny?..

W: Największe nawet odkrycia po pewnym czasie często wydają się proste. Kończymy naukę na dziś. Następnym razem przyjdź w umówionym czasie. Opowiem Ci jak zbudowane jest i jak działa oko. Do widzenia!

U: Dziękuję i do widzenia!