My dear Love

Co podarować koleżance na Walentynki? Tylko lampę "I love you" z zielonym listkiem i czerwonym sercem.

Po podłączeniu do sieci żarówka świeci - serduszka na czerwono a napis "love" na zielono. A właściwie nie serduszka świecą, ale czerwonawa mgiełka wokół nich.

Żarówka jest napełniona gazem szlachetnym, neonem pod niskim ciśnieniem - wyładowanie elektryczne w neonie wytwarza czerwoną poświatę. Blaszka z napisem jest pokryta farbą "fluoryzującą", która pod wpływem bombardowania elektronami z wyładowania świeci na zielono.

Dziś jest trudno znaleźć prawdziwą lampę neonową, świecącą na czerwono - tak zwane "neonówki" zawierają argon i rtęć (i świecą na biało) lub argon i sód (i świecą na żółto). Podobnie jak "prawdziwy" ekran fluoryzujący na zielono, pokryty siarczkiem cynku, można znaleźć tylko w starych oscyloskopach lub czarno-białych telewizorach.

Zjawisko luminescencji występuje dość często w naszym codziennym życiu. Być może masz zegarek, którego cyferblat w ciemnym pomieszczeniu świeci się. Taką luminescencję nazywa się fosforescencją. Naukowcy obserwowali ten efekt na długo przed powstaniem kwantowego modelu atomu, jednak to właśnie dopiero ten model pozwolił wyjaśnić zjawisko luminescencji.

Atom może zaabsorbować kwant energii przechodząc do stanu wzbudzonego. Elektron takiego atomu przechodzi na wyższy poziom energetyczny. Wzbudzony atom może wyemitować kwant energii, czemu towarzyszy przejście elektronu z powrotem z poziomu wyższego na niższy.

Jeżeli na przykład atomy jakiejś substancji oświetlimy światłem ultrafioletowym, to elektrony tych atomów znajdą się w stosunkowo wysokich stanach energetycznych. Po krótkiej chwili elektrony powinny powrócić na pierwotny poziom emitując foton o odpowiedniej energii. Jednak elektrony atomów niektórych pierwiastków nie przeskakują bezpośrednio na poziom najniższy. Przeskakują najpierw na jakąś pośrednią orbitę i z niej dopiero na najniższą. Emitowane są więc dwa fotony, każdy o energii mniejszej od energii jednego fotonu promieniowania ultrafioletowego zaabsorbowanego na początku. Fotony te odpowiadają więc falom elektromagnetycznym o niższej częstotliwości, a więc mogą one być fotonami światła widzialnego. Zjawisko to nazywamy fluorescencją. Tak świeci nasza światłka "Love".