Prawie jak kryminał: Odkrycie C60

Tekst: prof. dr hab. Helena Dodziuk


Nauka jest często przedstawiana jako stały zestaw reguł, bezosobowy i całkowicie pozbawiony emocji. Tak nie jest, historia odkrycia fulerenów dobrze to ilustruje.



Słynny fulleren, C60 (1) jest cząsteczką o bardzo wysokiej Ih symetrii. Oznacza to, że jego wszystkie 60 atomów węgla są równoważne, i startując od jednego z nich można dojść do każdego innego stosując operacje symetrii. W swojej słynnej książce "Widma w podczerwieni i Ramana cząsteczek wieloatomowych" przyszły laureat Nagrody Nobla (1971), Gerhard Herzberg, przepowiedział: "Regularny ikosaedr i regularny pięciokątny dodekaedr należą do grupy punktowej Ih. Jest nieprawdopodobne, że cząsteczki o takiej symetrii zostaną kiedykolwiek znalezione" (Herzberg 1945). Jednakże, po kilku latach pracy w 1981 roku, grupa Paquette opisała syntezę regularnego dodekahedranu (2) (Ternansky 1982), w której wszystkie 20 atomów węgla jest równoważne.

 

 


Otrzymanie C60 1 o regularnej symetrii icosaedru zajęło trochę więcej czasu. Cząsteczka ta została najpierw zaproponowana w pracy japońskich naukowców w 1970 roku (Osawa 1970), a następnie obliczenia dla niej zostały opublikowane w języku rosyjskim przez radzieckich naukowców w 1973 roku (Botchvar 1973). Potem przez ponad 10 lat nikt nie był zainteresowany tymi pracami. Dopiero w 1984 roku opublikowane zostało widmo masowe klastrów węgla (Rohlfing 1984), w którym był silny sygnał odpowiadający e/m = 720, a więc  cząsteczce zawierającej jedynie 60 atomów węgla. Autorzy opublikowali całe widmo, ale nie zainteresowali się tym sygnałem, ponieważ chcieli badać tylko małe klastry węgla i tym sposobem, mówiąc kolokwialnie, Nagroda Nobla przeszła im koło nosa. W następnym roku uznany specjalista w dziedzinie astrochemii, to jest nauce zajmującej się chemią w kosmosie, prof. Harold W. Kroto, odwiedził profesorów R. F. Curla i R. E. Smalley’a w Rice University w Teksasie w celu przeprowadzenia wspólnej analizy produktów otrzymywanych w wyniku wyładowań w rurce próżniowej zawierającej sadzę. W tym doświadczeniu, mającym naśladować warunki w przestrzeni międzygwiezdnej, otrzymano "las" sygnałów w widmie masowym produktów. Najsilniejszym z nich był właśnie sygnał przy e/m = 720. Uczeń, któremu polecono zoptymalizować warunki doświadczenia, otrzymał widmo zawierające tylko dwa piki: jeden silny sygnał odpowiadający e/m = 720, czyli C60, i słabszy odpowiadający C70 3 (Kroto 1992; Kroto 1985).



Widma masowe pozwalają tylko określić wzór cząsteczkowy, w tym przypadku C60, jednak bardzo trudne było przypisanie struktury.
Curl, Kroto i Smalley rozpatrywali różne możliwe struktury dla C60, między innymi takie, które mają tak zwane "wiszące wiązania" (rys. poniżej).


W takich strukturach skondensowane aromatyczne układy pierścieniowe leżą jeden nad drugim, ale posiadają liczne pojedyncze wiązania  bez podstawników. Gdyby nie hobbystyczne zainteresowanie Kroto grafiką i jego wiedza o kopułach architekta Buckminstera Fullera, przypisanie, na razie hipotetyczne,  struktury fulerenu trwałoby znacznie dłużej.


W tym miejscu warto wprowadzić dwie dygresje.

1.      Buckminster Fuller, który miał później wielkie osiągnięcia w wielu dziedzinach i był doktorem honoris causa kilku uczelni, w młodości uważał się za pechowca i pisał o sobie, że mając 30 lat był "bez pracy, bez oszczędności lub perspektyw, z żoną i córką-noworodkiem na utrzymaniu, myślami samobójczymi i ostrym problemem alkoholowym" (Feldman S.)

2.     To niesamowite, że Kroto, Smalley i Curl nie znali właściwego kształtu obiektu, z którym mieli do czynienia. Następnego ranka po napisaniu pracy, zadzwonili oni na Wydział Matematyki Uniwersytetu Rice, i dowiedzieli się, że C60 ma po prostu kształt piłki futbolowej. Cała historia została atrakcyjnie opisana przez Kroto w pracach przeglądowych (Kroto 1992; Kroto 1997).

 

Warto zauważyć, że w tym samym roku, w którym odkryto C60, doniesiono również o pierwszym endohedralnym kompleksie fulerenu, tj. o klatce fulerenowej, w której środku znajdował się jeden lub więcej jonów lub innych cząstek, 4 (Heath 1985).



Do 1990 roku można było otrzymać tylko śladowe ilości fulerenu, a jego struktura nie była udowodniona. Przełomem stała się zaproponowana przez zespół Krätschmera procedura uzyskiwania dużych ilości fulerenów i ich oczyszczanie (Krätschmer 1990), co pozwoliło wyodrębnić makroskopowe ilości C60 i C70, i wyjaśnić ich strukturę przestrzenną na podstawie widm 13C NMR. Dzięki wysokiej symetrii obu związków, zgodnie z oczekiwaniami, zaobserwowano w widmie tylko jeden sygnał dla pierwszej cząsteczki i pięć sygnałów dla drugiej. Był to jednoznaczny dowód potwierdzający  zaproponowaną poprzednio budowę 1 i 2 (Taylor 1990). Obecnie metoda jądrowego rezonansu magnetycznego jest często używana w celu wyjaśnienia struktury związków organicznych, ale interpretacja widm jest na ogół znacznie bardziej skomplikowana, niż w przypadku wysoko symetrycznych cząsteczek C60 i C70.

Jeszcze rzadziej metody NMR używa się do pomiaru długości wiązań. Mimo, że wszystkie atomy C60 są równoważne, w cząsteczce  tej są dwa różne typy wiązań: te, które łączą dwa pierścienie sześcioczłonowe oraz te, które łączą pierścienie pięcioczłonowe z  pierścieniami sześcioczłonowymi. W pierwszych analizach rentgenowskich ich długość nie mogła być zmierzona, ze względu na prawie kulisty kształt klatki C60, która obracała się wykonując  wibracje cieplne w temperaturze pokojowej. Analiza pozwalała jedynie na  ustalenie średnicy klatki i odległości pomiędzy klatkami. Następnie, przez pomiar anizotropii przesunięcia chemicznego w niskiej temperaturze w widmach 13C NMR grupa Yannoni była w stanie określić długość obu wiązań CC w cząsteczce fulerenu (Yannoni 1991). Metoda NMR na pewno nie jest najlepszym sposobem na określenie odległości międzyatomowych, więc dokładność pomiaru była niska. Jednakże, badania te wykazały jednoznacznie, że w C60 występują dwa typy wiązań o różnych długościach.


Od odkrycia fulerenów zaczęła się „gorączka zastosowań". Problem ten zasługuje na  bardziej szczegółową prezentację. Tutaj wystarczy wspomnieć, że kilka lat po odkryciu fulerenów, zarówno naukowe czasopisma jak i gazety wypełniły się propozycjami zastosowań tych związków, a zwłaszcza ich endohedralnych kompleksów. Przez wiele lat, bardzo niewiele z tych obietnic zrealizowano. Podobnie wygląda sprawa z nanorurkami węglowymi, podobnymi, ale na ogół dużo dłuższymi niż 5.



W 2000 roku, naukowcy z IBM ogłosili, że w ciągu 10 lat będzie w użyciu na skalę przemysłową elektronika oparta na nanorurkach węglowych, a nie na krzemie. Jak widać, nic z tego na razie nie wyszło, a teraz historia się powtarza z grafenem. Jedyne zastosowania fulerenów i nanorurek węglowych na dużą skalę związane są z ich użyciem jako dodatków uszlachetniających poprawiających właściwości niektórych materiałów. Fulereny, nanorurki węglowe i grafen są to fascynujące systemy o niezwykłych właściwościach. Z pewnością są one warte szczegółowych i różnorodnych badań. Jednak nie należy spodziewać się, że wkrótce przyniosą one znaczące zastosowania na dużą skalę. Na nie będziemy musieli poczekać dłużej. Jak widać, odkrycie fulerenów nie było ani szybkie, ani łatwe, ale obfitowało w zaskakujące zwroty akcji.

Nie jest to istotne, ale interesujące dla mnie jako Polki: z powodu brzmienia nazwiska  myślałam przez długi czas, że Kroto jest Japończykiem. Nieprawda, Sir Harold Walter Kroto urodził się w Anglii, a nazwisko Kroto jest skrótem nazwiska jego rodziców, polskich Żydów Krotoszyńskich.

Niniejszy tekst ukazał się też w wersji angielskiej: Like a Detective Story: The Discovery of C60

"Like a Detective Story: The Discovery of C60", Helena Dodziuk, ChemViews magazine 2013, Copyright (C) 2013 Wiley-VCH Verlag GmBH & Co. KGaA


Zobacz też plakat "A mistery from the chimney", autor plakatu dr T. Wróblewski.


Układ html: K. Rochowicz






© GK