W życiu Marii Curie tyle jest cech wielkich, że chciałoby się je opowiadać jak legendę.

Jest kobietą, pochodzi z narodu uciśnionego, jest uboga i ładna.
Przemożne powołanie każe jej opuścić ojczyznę i jechać na studia do Paryża, gdzie żyje przez całe lata samotnie, borykając się i walcząc.
Spotyka człowieka obdarzonego równym geniuszem jak ona. Poślubia go. Ich związek jest wartości wyjątkowej pod każdym względem.
Drogą upartych i najnie

wdzięczniejszych wysiłków odkrywają oni cudowny pierwiastek - rad. Ich odkrycie nie tylko rodzi nową naukę i nową filozofię, lecz również daje ludziom możność leczenia jednej z najstraszniejszych chorób.
W chwili, kiedy ich sława ogarnia cały świat, na Marię spada okrutny cios. W ciągu sekundy śmierć zabiera jej niezrównanego towarzysza.
Mimo rozpaczy i fizycznych cierpień nie przerywa ona jednak pracy i wspaniale rozwija - sama - naukę, którą zapocząt

kowali razem.
Reszta jej życia jest już tylko nieustającą ofiarą. Rannym wielkiej wojny poświęca swe siły i zdrowie. Później dawać będzie swe rady, swą wiedzą i każdą godzinę swojego czasu uczniom, przyszłym uczniom, przybywającym do niej ze wszystkich stron świata.

Po spełnieniu swej misji umiera wyczerpana - odtrąciwszy bogactwa, a zaszczyt przyjąwszy obojętnie.

Ciąg dalszy na stronie 2