Lustro czy okno?

Dlaczego lustro odbija światło a okno przepuszcza? Wbrew pozorom, nie jest to takie proste. Spójrz na tzw. folie (po angielsku transparencje): kiedy jest ich kilka, są one przezroczyste, a kiedy jest jeszcze więcej, działają jak lustro.

Wszystkie powierzchnie nieco światła odbijają a nieco przepuszczają. Od "przezroczystej" tafli szkła odbija się około 4% światła.


Takie "pół-lusterko" jest też w samochodzie - przełączalne, gdy oślepiają nas reflektory z tyłu.

Każda powierzchnia nieco odbija, nieco przepuszcza światło. Na przykład szkło, (czyli tlenek krzemu) przepuszcza światło widzialne a odbija podczerwone (na tej zasadzie działają szklarnia i okna w twoim domu) a krzem, szary półprzewodnik, jest nieprzezroczysty w zakresie widzialnym a przepuszczalny dla podczerwieni. Dlaczego? Elektrony w atomach i cząsteczkach mają uprzywilejowane częstotliwości drgań, które zależą od siły wiązań elektronu. Dla szkła częstotliwość własna leży w obszarze nadfioletu. Gdy takie światło pada na szkło, pojawia się rezonans. Zwiększona w ten sposób energia atomu może być przekazana innym atomom podczas zderzeń. Tak więc ultrafiolet nie przechodzi przez szkło.

Odbijanie w "tradycyjnym" lustrze, czyli warstwie srebra pod szkłem wynika z faktu, że fale elektromagnetyczne nie wnikają w metale. Własności odbijające zależą od koncentracji elektronów swobodnych w metalu i długości fali.


Selektywne odbicie w tzw. warstwach przeciwodblaskowych lub okularach odbiciowych zachodzi dzięki doborowi stałej dielektrycznej i grubości warstwy - podobnie jak w bańce mydlanej.


Od tafli szkła odbija się około 4% natężenia światła padającego. Gdy złożymy wiele cienkich tafli możemy otrzymać lustro, gdyż promienie odbite będą się sumowały.