Skarpety Symmera

Słowo elektron wywodzi się z greckiego "bursztyn". Pocieranie przedmiotów: metalicznych - jak w szkolnej maszynie elektrostatycznej, czy izolatorów, jak bursztyn, lub siarkowa kula w XVII-wiecznych maszynach elektrostatycznych, jest najstarszym sposobem sztucznego wytwarzania prądu.

 Robert Symmer, urzędnik na dworze królewskim w Anglii, w 1759 roku zaobserwował, że dwie skarpety z tego samego materiału (zdjęte z nogi) odpychają się, a skarpety z różnych materiałów przyciągają się. Ta banalna obserwacja była pierwszym dowodem na istnienie ładunków elektrycznych różnych znaków, w odróżnieniu od oddziaływania grawitacyjnego.

Naelektryzowana apaszka

Foto 1 Chustka zdjęta z płaszcza jest naelektryzowana i przyciąga materiały z tworzyw sztucznych.

Różnego rodzaju maszyny "elektrostatyczne" - od pierwszej Otto von Guericke'ego w 1651 r (kula z siarki pocierana ręką), do generatora Van der Graffa (jedwabny pas przenoszący ładunki między metalowymi szczotkami) - są oparte na podobnej zasadzie jak w "zjawisku Symmera".

W dobie tworzyw sztucznych bez trudu można znaleźć odpowiednią kombinację szalik - sweter - kurtka, które się przyciągają lub odpychają (foto 1). Powstające napięcia elektrostatyczne, np. po zdjęciu kurtki z tworzywa sztucznego, są tak wysokie, że bez trudu zniszczą komputer, o ile przed jego dotknięciem nie zadbamy o ich neutralizację (wystarczy dotknąć kaloryfera).