Już Tales z Miletu, jak podaje Arystoteles, zaobserwował że potarty bursztyn (od jego nazwy pochodzi słowo elektron) przyciąga plewy i suche liście.
William Gilbert (1544 - 1603) badając za pomocą igiełki magnetycznej rozkład pola magnetycznego w pobliżu namagnesowanych kulek stalowych, stwierdził zupełną analogię do działania pola Ziemi na kompas. W ten sposób obalił legendy o wielkich górach magnetycznych na biegunie północnym. Sporządził pierwszy elektroskop, i za jego pomocą przebadał właściwości magnetyczne wszystkiego co wpadło mu w ręce. Dokonał pierwszego podziału ciał na dające się elektryzować przez tarcie (nazwał je "elektrykami") i pozostałe. Odkrywa, że podobnie jak bursztyn, i inne ciała, jak siarka, szkło, diament, opal, rubin, ametyst i żywice wykazują zjawiska "elektryczne". Wśród materiałów "nieelektrycznych" Gilbert wymienia np. perły, alabaster, marmur, szmaragd, kość słoniową, agat.
Podobnie jak bursztyn przyciąga różne rzeczy, tak i wiele tworzyw sztucznych przyciąga się nawzajem. Na przykład chustka po zdjęciu z płaszcza na skutek oddziaływania elektrostatycznego jest przyciągana przez materiał. (foto PAP)