Uwagi o dydaktyce


Kierowcy taksówek, podróżni w pociągu, różni dziennikarze, kiedy usłyszą, słowo "profesor" wydają pełne podziwu "- O!".
Po czym zadają pytanie: "- W jakiej dziedzinie?".
Po mojej odpowiedzi "- W Fizyce" zapada zawsze żenujące, kilkusekundowe milczenie.
Po czym mój rozmówca, starszy czy młodszy, kobieta czy mężczyzna, wyznaje "-Oj, z fizyką, to ja miałem zawsze w szkole kłopoty". Tak jakbym sam nie wiedział, że jest to nauka trudna i niewdzięczna.


Większość z moich internetowych korespondentów to nauczyciele, którzy:

  1. zachwycają się zabawkami,
  2. gratulują zbiorów (jakby to były martwe motyle) i po cichu
  3. zazdroszczą podróży, w trakcie których są one kompletowane.

Ad 3) te podróże to zazwyczaj wyjazdy konferencyjne, w których z lotniska odbiera cię autobus, zawozi do klimatyzowanej sali konferencyjnej, a po kilku dniach odwozi z powrotem na lotnisko; z materiałów pokonferencyjnych można się dowiedzieć, gdzie się było

Ad 2) zbiory nigdy nie są kompletne, a im więcej się ma, tym więcej ubywa

Ad 1) zachwycanie się zabawkami ma o tyle sens, o ile służą one określonemu, dydaktycznemu celowi. Trzeba tych celów szukać.


Szkoła, nie tylko polska, jest krytykowana za brak pomocy naukowych, nauczyciele stresowani koniecznością dokształcania się, a uczniowie oskarżani o mierne zainteresowanie przedmiotami, a szczególnie przedmiotami trudnymi, jak fizyką.

Aby pomóc, głównie nauczycielom w tym labiryncie wymagań i stresów, dostarczamy płytę: "Fizyka i zabawki".

  1. Dostarcza ona, w formie wirtualnej, tych wszystkich pomocy, których w jednym gabinecie fizycznym nawet pomieścić się nie da.
  2. Dostarcza je w formie "gotowej" - bączek się kręci, i jak trzeba to się przewraca, jak nie trzeba, to nie, bez konieczności czytania instrukcji i prób przed lekcją.
  3. Pokazuje, jak z tych pomocy wybrać coś dla siebie - wszystkie możliwe wańki wstańki działają na tej samej zasadzie co dwa widelce z gwoździem i korkiem. Można to sobie zbudować, a resztę jedynie pokazać na filmie.
  4. Dostarcza minimum opisu. Nie są to opisy ani systematyczne, ani pełne, a cząsto wręcz trudne do zrozumienia. Będziemy się starać, w miarę możliwości, aby uczynić je kompletne i proste. Na razie mają one jedynie zachęcać do refleksji.
  5. Poprzez różne odnośniki pokazuje prawa fizyczne ukryte w tych zabawkach.

Arystoteles definiował Naturę, jako Fizykę, jako coś dotykalnego. Poza Fizyką, była meta-fizyka - coś, co nie jest dotykalne.

Fizyka bez doświadczeń, to metafizyka!

Grzegorz Karwasz

Berlin, 15.03.2005

Prof. zw dr hab. inż. G. Karwasz, absolwent Fizyki Technicznej Politechniki Gdańskiej i Handlu Zagranicznego Uniwersytetu Gdańskiego jest profesorem w Pomorskiej Akademii Pedagogicznej i wykładowcą na Uniwersytecie w Trydencie.