Borys, ma takie pióro, które pisze niewidzialnym atramentem, a później widać,
jak się poświeci drugim końcem pióra.
W Holandii, przed wejściem na plaże można kupić taki mały "słoneczny" termometr,
który pokazuje czy opalanie się jest dziś bezpieczne1).
Widziałeś, jak sprawdzają banknoty w banku? Są one wkładane pod taką fioletową lampę -jeśli są prawdziwe, to świecą się na nich małe kolorowe wstążeczki i pasemka.
Wszystkie te zjawiska wykorzystują światło nadfioletowe - nie ma go dużo w widmie Słońca, zaledwie 10%, ale jest niebezpieczne. W Polsce, podobno 80% wczasowiczów opala się tak bardzo, że ryzykują chorobę skóry.
1) W rzeczywistości nie w Holandii, ale w Niemczech, jako dodatek souvenir do niektórych zakupów.