Byłem wczoraj u lutnika

Byłem wczoraj u lutnika...

 

Byłem wczoraj u lutnika. Pogmerał jakąś blaszką w środku*, ustawił drewienko, o które opierają się struny**. Struny wszystkie pospuszczał i nakręcił jeszcze raz od początku "jak to powinno być". Smyczek natarł swoją profesjonalną kalafonią***. Na koniec powiedział, że "to chyba wszystko, co mogę zrobić z tym ...... badziewiem";-).

Pytał się co będziemy robić. Powiedziałem mu, że porównywać widma.

Zainteresował się i powiedział, że widział kiedyś taką maszynę do badania skrzypiec (pokazał mi jej zdjęcie w komórce). Poszperałem trochę w internecie i znalazłem:

http://josephcurtinstudios.com/measurement-rig/

mówił o czymś takim. Młoteczek uderza w drewienko pod strunami i jak powiedział lutnik "im więcej hałasu wydadzą z siebie skrzypce tym lepiej" . Powiedziałem, że my jeszcze zobaczymy, co będziemy badać, na razie kupiliśmy skrzypce.

Lutnik powiedział, że jeżeli będziemy kiedyś chcieli naprawdę coś pomierzyć, to może nam pożyczyć prawdziwe skrzypce "bo tych naszych szkolnych to wcale nie opłaca się badać". Zresztą jak powiedział każde nowe skrzypce niezbyt ładnie brzmią. Trzeba na nich grać, żeby "wszystko w nich poukładało się jak należy". Wymiana strun na nowe też skutkuje zmianą brzmienia.

Mówił, że to nie jest legenda, że Stradiwarius chodził po lesie i pukał drewienka...****

Skrzypce ładnie głośno i czysto grają, ale ja nie słyszałem zbyt wiele skrzypiec z bliska i pewnie bym nie rozpoznał, że to produkt chiński (choć lutnik mówił , że Chińczycy potrafią zrobić też dobre skrzypce).

Opowiadał: Krzysztof Służewski (C)

 

JW Player goes here
Widmo dźwięku skrzypiec (które grają)

Zaskakujące w skrzypcach jest ich niezwykła "barwa" tonu - dopiero widma pokazują, że jest w brzmieniu skrzypiec wiele częstotliwości harmonicznych, które nasze ucho odbiera słabiej, niż te podstawowe (jak 440 Hz la1), ale które dają wrażenie "pięknego" głosu.

JW Player goes here
Widmo dźwięku skrzypiec (które skrzypią)

Smyk niewłaściwie prowadzony po strunach.

JW Player goes here
Fragment utworu "Cztery Pory Roku" Antonio Vivaldiego
 
Wspaniały wynalazek techniczny - skrzypce, niedługo po osiągnięciu doskonałości konstrukcyjnej, doczekały się genialnych kompozytorów (jak Vivaldi) i wykonawców (jak Paganini).

* W środku, między dwoma płytami, górną i dolną, jest niewielki kołeczek, zwany "duszą". Jego rolą jest przenoszenie drgań górnej płyty na dolną i odwrotnie. Tylko lutnik wie, jak ten kołeczek ma być ustawiony$.
 
** To "drewienko", to tzw. mostek. W gitarze jest on ustawiony na stałe, w skrzypcach należy go ustawić przy pierwszym naciągu strun. Mostek przenosi drgania ze strun na płyty. Najlepsze mostki pochodzą, podobno, z Francji.
 
*** Kalafonia, produkowana za zastygłej żywicy sosny, jest bardzo ważna. Smyk, z włosia z końskiego ogona, bez kalafoni ślizga się po strunach - skrzypce nie grają, a "piszczą". Kalafonia zapewnia odpowiednie tarcie między strunami a smykiem - skrzypce grają, a nie skrzypią. 
 
**** Może i "podobno", a może "na pewno". W alpejskich lasach, na północy Włoch, strzelają w niebo stumetrowe prawie świerki. Rosną ogromne, ale powoli. Na mrozie i na wietrze "hartują się". Opowieść mówi, że Stradivarius słuchał, jaki odgłos wydaje pień zwalony przez drwali. Wybierał te, które pięknie dźwięczały.
 
Faktem jest, że mikro (czy nawet nano-) struktura drewna ma istotne znaczenie w drganiu płyty skrzypiec. Drewno jest sezonowane przez wiele lat, podobno (?) moczone w tajemnych roztworach, lakierowane (?) cudownymi miksturami, itd.  (GK)
$ Zob. artykuł "Harmonic planes of violin", Scientific American, gdzieś około 1964 roku.

Fenomen skrzypiec nie polega na tym, czy dziś potrafimy odtworzyć technikę Guerinich i Stradivariusa, ale jak potrafili oni wynaleźć, bez wzorców, mikroskopów i komputerów instrument, tak znakomicie imitujący ludzki głos.
 

Aby porównać widma - kieliszków, skrzypiec, zabawkowych fletów, bębnów - zob. artykuły dydaktyczne (GK) z akustyki
 
Szampańska muzyka
 
Czarodziejski flet
 
Wszystko gra 
 
Więcej o skrzypcach, tych strojonych w zeszłym tygodniu (22.10) napiszemy pod "choinkę" 2015 (KS, GK)
Dzień„ Dobry,
Znalazł‚em artykuł‚ z NYT
http://www.nytimes.com/2012/01/03/science/in-play-off-between-old-and-new-violins-stradivarius-lags.html?_r=0
KS

Lutnik opowiedzial ciekawą historię (nie wiem czy prawdziwa - poszukam w Internecie). Zaproszono 10 specjalistów do oceny skrzypiec Stradivariusa i współczesnych z najwyższej półki. Wynik był 7 do 3 na korzyść współczesnych skrzypiec.

Mówił też, że była kiedyś w Poznaniu Pani profesor, która pisała artykuły m.in. dla lutników, ale były pisane takim językiem, że nikt z nich prawie nic nie rozumiał. Mogę się podpytać o kogo chodziło - mam mail do tego lutnika.

Milego weekendu,
KS


Kwestia, jakie skrzypce komu się podobają jest bardzo subiektywna, jak z głosem piosenkarek.
 
Zawód lutnika jest niestety zawodem bardzo rzadkim - w Cremonie, mieście Stadivariego jest szkoła, którą kończy zaledwie kilku lutników rocznie.
 
Antioni Stadiviari był nie tylko genialny, ale też bardzo pracowity - zachowało się prawie 1000 instrumentów z jego ręki. Grają na nich najwybitniejsi skrzypkowie, ale rzadko skrzypce są ich własnością: wypożyczają je od właścicieli, którymi są banki lub towarzystwa ubezpieczeniowe. (GK)