Trudno zobaczyć coś, co ma rozmiary 2,82×10-15 m albo i mniej*. Ale czasem się udaje - nie tyle elektron, co jego ścieżkę, czyli orbital.
To co było do niedawna
wzorem matematycznym, wykresem prawdopodobieństwa lub artystycznym "cienio-waniem",
dziś z pomocą precyzyjnie przeprowadzonych doświadczeń nad rozpraszaniem
promieni Röntgena przyjmuje kształt "prawdziwego" orbitalu d - kolorowego
obwarzanka z "uszami".
Co więcej, ultra-szybkie
lasery (jest taki jeden w Toruniu) pozwalają śledzić ruch elektronu wyrzuconego
z atomu, w czasie niewyobrażalnie krótkim (10-18 s).
A teoria pokazuje,
że taki elektron, np. wyrzucony z atomu wodoru w procesie jonizacji lub przyłączający
się w procesie wychwytu do drobiny HCl
, zachowują się jak fala
na wodzie.
* tzw. "klasyczny" promień elektronu,
wyznaczony zakładając, że cała masa elektronu pochodzi z jego energii elektrostatycznej
(i używając relacji Einsteina E=mc2)